Projekt bez tytułu

Ile wody jest w Twoich dżinsach?

Produkcja bawełny pochłania ogromne ilości wody! Nawet 11.000 litrów wody na kilogram dżinsów! Jak to jest możliwe? Sprawdźmy. 


1. Różnorodne procesy

Z pola bawełny w Azji do sklepowej półki w Polsce – dżinsy przechodzą długą drogę i wiele procesów, z których każdy ma wpływ na zasoby naturalne (głównie negatywny). Obserwacje i obliczenia, jakich dokonują naukowcy nie są łatwe a ślad wodny, jaki pozostawia produkcja pary dżinsów zależy od tego gdzie i w jaki sposób bawełna jest hodowana, gdzie i jak jest przetwarzana i jaką drogę przebywa zanim trafi do konsumenta. Przykładowo: surowa bawełna z Chin, Indii lub Pakistanu może trafiać do Malezji, gdzie następują procesy przetwarzania tkaniny oraz szycia a finalnie produkt zostaje wysłany do Europy. Oczywiście historia każdej pary dżinsów może być inna, a badacze przyjmują pewne uśrednienia. 


2. Na polu bawełny

W tym etapie bawełna zostaje zasiana, rośnie, wypuszcza kwiaty a następnie jest zbierana składowana w formie szarpi bawełnianych. Jest to etap najbardziej wodochłonny. Naiwnością byłoby jednak sądzić, że letni deszczyk regularnie nawadnia rośliny a nadmiarowa czysta woda deszczowa spływa do głębokich warstw ziemi gdzie zasila krystaliczne podziemne strumienie.

Bawełna hodowana jest często w rejonach, gdzie deszcz pada rzadko. W naturalnym stanie rosłyby tam rośliny potrzebujące niewiele wody a woda w glebie mogłaby być wykorzystana do upraw żywności potrzebnej dla ludności lokalnej. Intensywne uprawy bawełny powodują, że woda z gleby zostaje szybko i intensywnie „wyssana” przez rośliny a hodowcy muszą pola nawadniać wodą sprowadzaną z daleka lub pobieraną z najgłębszych warstw ziemi zaburzając tym samym odwieczną równowagę w przyrodzie i przyczyniając się do erozji terenów uprawnych.

Jak obliczyli naukowcy, uprawa roślin bawełny, z których zostanie zebrane wystarczająco dużo surowca aby wyprodukować dżinsy pochłonie 8506 litrów wody pochodzącej zarówno z gleby, jak i z deszczu czy sztucznego nawadniania. Dla ułatwienia przyjęto 1kg. dżinsów gotowych co odpowiada mniej więcej jednej parze męskich dżinsów z grubszej tkaniny. Intensywna hodowla to również intensywne użycie nawozów sztucznych. Dane sprzed kilku lat pokazują, że 25% pestycydów używanych na świecie trafia właśnie na pola bawełny! Zanieczyszczona nimi woda wsiąka spowrotem w ziemię i przez lata filtrować się będzie do kolejnych warstw ziemi zanieczyszczając je lub trafi do podziemnych cieków wodnych i spłynie, wraz z pestycydami, dalej. Obliczając ślad wodny tego działania wylicza się ilość litrów potrzebnych do zneutralizowania zanieczyszenia – przy kilogramowych dżinsach to 622 litry wody


3. Przetwarzanie

Wytworzone przez hodowców szarpie bawełniane trafiają do fabryk w których dokonuje się kolejnych procesów. Każdy z nich pochłania wodę i w każdym wytwarzane są kolejne odpady, które również należy wliczyć do ogólnej sumy wody potrzebnej do wyprodukowania dżinsów.

I tak po kolei: jak produkcja tzw. szarej tkaniny (358 l. wody), produkcja tkaniny z tzw. szarej tkaniny (360 litrów), produkcja materiału niebarwionego z tkaniny (136 litrów). Taka tkanina nie jest jeszcze w naszym ulubionym kolorze blue jeans, dlatego konieczne jest bielenie, barwienie i nadruki – neutralizacja zanieczyszczeń wynikających z tego procesu pochłania 640 litrów wody. Kolejne 220 litrów wody pochłonie neutralizacja zanieczyszczeń koniecznych do uszycia spodni. 


4. Sklep

Na wystawie w sieciówce kuszą nas modne w tym sezonie dżinsy… mają kształt i kolor troszkę inny od tych kilku par, które mamy już w domu. Są niedrogie i śliczne, nie mamy głowy ani możliwości by sprawdzić gdzie i z jaką szkodą dla przyrody została wyhodowana bawełna na nie ani tego gdzie i czym były barwione czy kto je szył i w jakich warunkach.

Nie dowiemy się ile kilometrów przejechały aby do nas trafić zanieczyszczając przy okazji powietrze lub oceany. Nie sprawdzimy ile plastiku trafiło do śmieci aby je opakować i bezpiecznie przewieźć. Jeśli w szafie zabraknie miejsca na nie – wyrzucimy któreś ze starych dżinsów. 

A gdyby tak przejrzeć szafę i ubrać się w stare dżinsy? Może wystarczy te stare przerobić, poszerzyć, zaszyć etc.? Może wymienić się z kimś lub kupić używane? Albo kupić spodnie z innego materiału – np. z lyocellu, którego ślad węglowy i wodny są nieporównywalnie niższe?   A gdyby tak po prostu nic nie kupować, zamiast do sklepu pójść na spacer nad rzekę i cieszyć się wodą?

Źródło: Chapagain A.K., Hoekstra A.Y., Savenije H.H.G. and Gautam R. (2006), „The water footprint of cotton consumption: An assessment of the impact of worldwide consumption of cotton products on the water resources in the cotton producing countries”, Ecological Economics, 60(1): 186–203

Scenariusze lekcji

Zachęcamy grupy szkolne do odwiedzania wystawy Przeciek a następnie pogłębienia i utrwalenia wiedzy na zajęciach w szkole. Do tego celu przygotowaliśmy dwa scenariusze zajęć – dla dzieci młodszych i starszych. Scenariusze pomyślane są tak, aby nauczyciel mógł przeprowadzić zajęcia również wtedy, kiedy wyjście na wystawę nie było możliwe.

Scenariusz dla dzieci młodszych (głównie klasy 1-4) proponuje zajęcia dotyczące bezpośredniego oszczędzania wody w domu: w kuchni, łazience i w ogrodzie lub na balkonie. Uczniowe pracują na przygotowanych przez nas materiałach. Scenariusz i materiały do omawiania wystawy Przeciek w młodszych klasach do pobrania TUTAJ.

Uczniom starszym proponujemy zapoznanie się z szerszą perspektywą dotyczącą wody i jej ochrony. Uczniowie poznają pojęcie śladu wodnego analizując przykłady prezentowane na wystawie: produkcja odzieży i żywności a następnie będą mogli zastanowić się, jakie działania na rzecz wody mogą podejmować samodzielnie a jakie w ramach grup społecznych. Scenariusz i materiały do omawiania wystawy Przeciek w starszych klasachdo pobrania TUTAJ.

sedes sam

Toaleta to nie śmietnik! Czego nie należy tam wrzucać?

Czasem nie doceniamy, jak łatwo możemy pozbyć się z domu nieczystości -właściwie za dotknięciem przycisku. Jednak zdecydowanie zbyt często toaleta jest używana jako miejsce do pozbywania się z domu rzeczy, które powinniśmy wyrzucić w inny sposób.

Co możemy wrzucać do toalety?

Ścieki sanitarne i papier toaletowy suchy lub wilgotny, ale tylko ten, który przeznaczony jest do toalet i tylko w niewielkich ilościach (przeczytaj na opakowaniu. Tylko tyle. Ale i „aż tyle”, kiedy pomyślimy

Toaleta to nie śmietnik – czego nie należy tam wrzucać?

Pracownicy przedsiębiorstw kanalizacyjnych zauważają, że do toalet trafiają czasami przedziwne rzeczy: igły, opakowania a nawet gruz. Jednak nasze najczęstsze grzeszki to:

  1. Chusteczki nawilżane – nie są zrobione z papieru, nie rozpuszczają się więc pod wpływem wody i powodują ogromne zatory. Podobnie sprawa ma się z papierem kuchennym i chusteczkami higienicznymi czy gazetami – zrobione są w taki sposób, by nie rozpuszczały się w wodzie tak łatwo jak papier toaletowy.
  2. Tampony, podpaski, pieluchy, waciki czy patyczki do uszu – choćby najbardziej „bio” powinny trafić do kosza na śmieci. Koci żwirek, zupełnie jak pieluchy, pochłania wodę zwiększając objętość i prowadząc do zatorów kanalizacji.
  3. Jedzenie – najczęściej do toalety trafiają resztki zupy albo zużyty olej, a cząsteczki tłuszczu osadzają się na rurach i wraz z innymi zanieczyszczeniami tworzą zwartą masę, która zmniejsza przepływ w rurach kanalizacyjnych.
  4. Plastry, strzykawki czy igły – tego rodzaju śmieci nie tylko mogą zatkać kanalizację ale też stanowią niebezpieczeństwo dla jej pracowników, bo mogą się nimi ukłuć.
  5. Leki, farby, różnego rodzaju chemikalia – tego rodzaju odpady mogą nie tylko spowodować zatory w kanalizacji, ale też zanieczyścić wodę na wiele dziesiątek lat! Szczególnie ważny jest sposób utylizacji leków – należy je odnieść do specjalnego pojemnika np. w urzędzie gminy lub w niektórych aptekach czy przychodniach.

Odważ się eksperymentować! W kuchennej szafce masz wszystko czego potrzeba

Co najbardziej lubią małe tygryski? Eksperymenty! Proste składniki takie jak sól, ocet, mąka i soda świetnie nadają się do tego, żeby zacząć edukację ekologiczną w domu. Te przyjazne dla środowiska składniki mogą pomóc ograniczyć kupowanie detergentów czy zabawek opakowanych w warstwy plastiku, dlatego zachęcamy do tego, aby wykorzystywać je w domu jak najczęściej.

Zabrakło Wam kleju? Nic prostszego, mąka i wrzątek. Ekologiczna plastelina po której bezpiecznie można oblizać palce? Masa solna! W dodatku, można ją robić w wielu kolorach dzięki użyciu choćby kakao, soku z buraka czy młodego jęczmienia. Warto spróbować poszukać ciekawych rozwiązań, domowych sposobów na czyszczenie bez silnych detergentów, tricków na to, jak sprawić, by nasze codzienne życie w prosty sposób stało się bardziej przyjazne planecie. Na stronie Ekoeksperymentarium i na naszych wystawach znajdziecie wiele takich tricków!

„Wielorazowego użytku” – warto się przyzwyczaić. Nie ma planety B.

Chce Ci się pić – kupujesz butelkę wody, idziesz coś zjeść – dostajesz plastikowe sztućce i styropianowy talerz… ale Ziemi nie stać na ten plastikowy luksus!

Zastanówmy się jak wiele śmieci codziennie wyrzucamy? Jakie przedmioty jednorazowego użytku lądują w koszu najczęściej? Jakie przedmioty wielorazowego użytku, albo takie, których produkcja (a przede wszystkim recykling) szkodzą środowisku jak najmniej, moglibyśmy zainstalować w swojej codzienności? Przejdźmy się razem po całym domu.

Przedpokój
Zajrzyj do torebki czy plecaka, może znajdziesz tam opakowanie od batonika kupionego w pośpiechu, bo pudełko z kanapkami zostało w domu? Mała butelka wody czy soku, albo paragon po kawie na wynos bo zachciało Ci się pić a bidon się gdzieś zapodział? Torebki plastikowe z szybkich zakupów bo wielorazowa siatka została w domu? Spokojnie, to da się wyćwiczyć – tak, jak nie zapominasz kluczy i telefonu, w końcu przywykniesz do zabierania ze sobą bidonu czy pakownej i małej torby na zakupy!

Łazienka
Kosmetyki – sporo tu tego – pomyśl, czy na pewno potrzebujesz aż tyle? Ekologiczne drogerie ale i te zwykłe coraz częściej oferują kosmetyki w kostce opakowane tylko w papier lub płynne w opakowaniach zwrotnych. Środki higieniczne takie jak wkładki również mają swoje wielorazowe odpowiedniki a tampony można spróbować zastąpić odpowiednio dobranym kubeczkiem menstruacyjnym. Waciki wielokrotnego użytku uszyte z miękkiej tkaniny można zbierać do woreczka i raz na kilka dni prać w wyższej temperaturze razem z ręcznikami. A jednorazowe chusteczki nawilżane? Mogą być dobre w nagłej sytuacji, ale nie ma powodu, by korzystać z nich regularnie w domu.

Kuchnia
Ach, gdyby nie te opakowania… Pomyśl – opakowania jedzenia to jednorazówki, w większości wypadków zupełnie niepotrzebne. Brokuł w plastiku, makaron w torebce, czekolada w papierze i folii aluminiowej, herbaty ekspresowe opakowane każda w swój plastik a potem w kartonik owinięty kolejnym plastikiem… Zajrzyj na rynek albo do lokalnej kooperatywy i zobacz, co możesz kupić na wagę. W większości sklepów wolno kupować produkty do własnego słoika czy pudełka – stanowisko SANEPID-u w tej kwestii jest jasne. Zastąpienie wszystkich opakowań w kuchni wielorazowymi jest bardzo trudne, ale wystarczy, jeśli uda Ci się choć trochę zmniejszyć ilość wyrzucanych śmieci. Zaufaj nam – wystarczy zacząć, potem jest coraz łatwiej.

Pokój dziecięcy (ok, i Twój też!)
Sporo tu zabawek i książek. Ile z nich rzeczywiście regularnie służy do zabawy? Ile z nich to nietrafione prezenty, rzeczy kupione pod wpływem chwili (tak, tak, również te książki kupione przez Ciebie w biegu na pociąg bo okładka była ładna ale wnętrze słabe), ile zalega tu bo coś się odłamało i nie zostało naprawione albo zgubiło? Czy potrzebujemy aż tyle? Może warto wspólnie z dziećmi przejrzeć zawartość ich pokoju i naprawić to, co naprawić się da a to czego nie potrzebujemy oddać, wymienić albo sprzedać? Kiedy już na półkach i w koszach zrobi się miejsce nie zapełniajmy go plastikowymi zabawkami, o których doskonale wiemy, że zepsują się po paru godzinach. Nawet jeśli Ciebie na nie stać to Ziemi nie bardzo.

Garderoba
Czy można jeszcze otworzyć drzwi Twojej szafy? Ile tu rozciągniętych koszulek, zmechaconych swetrów z poliestru, które wcale nie grzeją i bardzo eleganckich sukienek, które były noszone jeden raz? A gdyby tak uważnie tu posprzątać, na przykład metodą Marie Kondo? Przyglądając się ubraniom zaczniesz dostrzegać, jak wiele z nich musisz pożegnać, bo po prostu od początku były „jednorazówkami” – słabej jakości, kupione na jedną okazję albo w przypływie optymizmu co do własnej figury. Szafa kapsułowa pozwala nie tylko szybciej podejmować decyzję „w co się ubrać” ale też dbać o porządek i robić zakupy tak, żeby nowe ubrania pasowały do reszty.

Rozglądaj się dalej. Pozbywanie się opakowań i jednorazówek z życia to proces, ale dzięki ruchowi zero-waste albo less-waste z dnia na dzień to zadanie robi się łatwiejsze, coraz więcej sklepów oferuje możliwość kupowania bez opakowań albo pakuje rozsądnie i w recyklingowalne pudełka i koperty. Wystarczy zacząć, małymi kroczkami możemy zacząć dbać o Ziemię.

Toaleta – ile litrów wody dziennie można zaoszczędzić?

Woda to cenny zasób. A woda pobrana, przefiltrowana, zbadana i przesłana do kranu w Twoim mieszkaniu? Bezcenna. Choć cena wody za metr sześcienny nie jest wysoka, to jednak często zapominamy jakimi szczęściarzami jesteśmy mając dostęp do pitnej, czystej wody. I tą krystalicznie czystą wodą codziennie spłukujemy odchody, wysyłając dziesiątki litrów wody dziennie do ścieków.

Ile wody dziennie zużywamy do spłukiwania toalety?
Europejska Agencja Środowiska (EEA) opublikowała na swojej stronie dane dotyczącego średniego zużycia wody w domu. Przestarzałe spłuczki używają średnio 9 litrów wody przy każdym użyciu, podczas gdy nowoczesne systemy pozwalają osiągnąć ten sam efekt wykorzystując tylko 3 litry wody. Nowoczesne dwudzielne spłuczki jakie oferuje m.in. GEBERIT pozwalają spłukać siusiu już 2 litrami wody. Przyjmijmy, że z toalety korzystamy 6 razy dziennie – przy przestarzałej spłuczce to średnio 54 litry wody codziennie wykorzystywanej tylko do spłukania toalety. Pół wanny albo pięć wiader. A przy dobrze wyregulowanej spłuczce dwudzielnej….gdybyśmy pięć razy z tych sześciu (siusiu) wykorzystali mały przycisk 2-litrowej spłuczki a raz w ciągu doby 4litry? To 14 litrów – mniej niż półtora wiadra. Oszczędzamy 40 litrów dziennie … codziennie! Jeśli mieszkamy z rodziną to ta oszczędność będzie jeszcze większa.

Co jeszcze można zrobić?

  1. Korzystaj ze spłuczki dwudzielnej – sam fakt, że jest ona zainstalowana nic nie da, jeśli my, albo nasze dzieci, będziemy zapominać o tym, żeby naciskać mały przycisk zawsze, kiedy to możliwe. Wiesz jak oszczędnie spłukiwać wodę? Sprawdź to w łazience Ekoeksperymentarium i pomóż Romkowi  Łaskotkowi odnaleźć przycisk odpowiedni do sytuacji.
  2. Wyreguluj zawór – w większości spłuczek można wyregulować ilość wody wykorzystywanej do jednorazowego spłukania. W starszych spłuczkach można oczywiście zastosować starą dobrą metodę włożenia do zbiornika napełnionej butelki po napoju.
  3. Dbaj o spłuczkę – jeśli Twoja toaleta cieknie albo nie jest rozsądnie wyregulowana to możesz tracić nawet kilkadziesiąt litrów wody dziennie. Wybierając solidne urządzenia z długim okresem gwarancji masz większą pewność, że wszystko będzie działało jak należy.
  4. If it’s yellow, let it mellow, if it’s brown, flush it down– czyli zasada, zgodnie z którą nie spuszczamy wody po zrobieniu siusiu. Choć ta metoda nie znajduje wielu zwolenników to jednak warto zastanowić się, czy jesteśmy w stanie zrezygnować ze spuszczania wody w nocy? Takie zasady obowiązują one m.in. w budynkach wielorodzinnych w Szwajcarii. Dzięki temu oszczędzamy nie tylko wodę ale i uszy domowników i sąsiadów!
  5. Toaleta zasilana szarą wodą – takie systemy powoli pojawiają się już na rynku i jeśli planujemy remont albo budowę domu to na pewno warto przyjrzeć się temu rozwiązaniu. Dr Sebastian Szklarek, hydrolog współpracujący z nami przy wystawie „Przeciek” przeanalizował dostępne na rynku rozwiązania i opisał w TYM ARTYKULE, który serdecznie polecamy.

Weź prysznic – oszczędzasz czas, wodę i pieniądze. Zmieńcie nawyki, to się da zrobić

Kąpiel w wannie pełnej ciepłej wody jest przyjemna, ale to nawet sto litrów czystej pitnej wody, która trafi do ścieku. W Polsce od kilkudziesięciu lat dostępne zasoby wody zmniejszają się każdego roku. Co roku, każdy z nas (zużycie roczne per capita) ma o kilka lub kilkanaście metrów sześciennych wody mniej niż w roku ubiegłym. Jakie perspektywy daje to naszym dzieciom?

Niezależnie od tego ile kosztuje woda zużywana w domu musimy myśleć o wysokim koszcie przyrodniczym marnowania wody i ograniczyć je jak najbardziej. Już od dziś możesz spróbować przekonać rodzinę do tego, by kąpiel zastąpili efektywnym i oszczędnym prysznicem. W ten sposób rodzina może zaoszczędzić kilkaset litrów wody codziennie!

Dzieci czy dorośli – kto oszczędza wodę? Na wystawie Ekoeksperymentarium przygotowaliśmy prysznice ze wstążek a zadaniem uczestniczących rodzin było sprawdzenie, kto potrafi „na niby” namydlić się i umyć szybciej. Śmiechu było przy tym co nie miara a prawda szybko wyszła na jaw – najdłuższe prysznice biorą panowie! Dzieciaki bardzo prędko przekonywały się do pomysłu, że żołnierski prysznic to świetna zabawa. Dorośli musieli chwilę pomyśleć aby zdać sobie sprawę z tego, że relaks pod strumieniem wody można zastąpić innymi, mniej wodochłonnymi sposobami zadbania o siebie.

Sposoby na oszczędzanie wody pod prysznicem:

1. Sprawdź, czy możesz wyregulować zawór w baterii prysznicowej i zmniejszyć przepływ?

2. Czy Twoja bateria natryskowa jest wodooszczędna? Czy ma perlator lub ogranicznik przepływu wody?

3. Zmniejsz strumień wody podczas prysznica – może wystarczy otworzyć kran tylko do połowy?

4. Zakręć wodę, gdy się namydlasz!

5. Spróbuj nieco obniżyć temperaturę wody. Do produkcji ciepła potrzebnego do ogrzania wody potrzeba jest jeszcze więcej… wody!

6. Umyj się raz, dwa! Do umycia się wystarczy kilka minut, a jeśli chcesz się zrelaksować to może zapal świeczkę w łazience i pomedytuj lub ten zaoszczędzony na kąpieli czas wykorzystaj by pomasować się przyjemnie pachnącym olejkiem?

Jeden z bohaterów Ekoeksperymentarium zna już te zasady i dzięki nim oszczędza wodę. Romek Łaskotek biorąc prysznic zużywa zaledwie 20 litrów wody. Jego tata, który nie zakręca kurka i leję wodę strumieniami, w efekcie marnuje aż 90 litrów. 

Myjąc ręce czy zęby też należy pamiętać o zakręcaniu wody. Jeśli woda nie będzie się lała strumieniami – dziennie można zaoszczędzić aż 36 litrów wody. Sprawdźcie jak z tym zadaniem poradzili sobie Romek i Róża w Ekoeksperymentarium

Każda kropla się liczy! Zacznij od dziś.

Przekonać dzieci, żeby miały mniej zabawek?! Możliwe.

Na naszych wystawach podkreślamy, że to nasz konsumpcjonizm szkodzi Ziemi. Żadna ekozabawka ani koszulka lyocellu nie będą tak przyjaznę środowisku jak… niekupienie zabawki czy ubrania. Ale jak przekonać do tego dzieciaki? Przed tym niełatwym zadaniem stanęłyśmy w zespole Mamy Projekt projektując wystawy i chciałybyśmy podzielić się naszymi sposobami z rodzicami.

Zadajcie sobie kilka pytań.

  • Zastanówcie się razem z dziećmi, ile razy dziennie lub w tygodniu trzeba zarządzić sprzątanie, albo ile razy to Wy w nocy sprzątacie pokoje? Ile godzin tracicie na tak nudne zajęcie jakim jest porządkowanie i układanie? Na co innego moglibyście poświęcić ten czas?
  • Ile z tych ubrań lub zabawek dzieci naprawdę lubią, noszą i używają a ile z nich to nietrafione prezenty, rzeczy zepsute lub takie, z których dziecko po prostu już wyrosło? A te wszystkie kamyczki, liście i pamiątki dni, o których już i tak nie pamiętamy?
  • Co można zrobić z niepotrzebnymi ale dobrymi jeszcze rzeczami? Mamy kogoś, komu chcielibyśmy je oddać? A może dziecko wolałoby wymienić się z inną rodziną? Możliwa jest też sprzedaż – za zarobione w ten sposób pieniądze można kupić coś, co nie będzie kolejnym przedmiotem, na przykład bilet do kina albo lody.

Przeprowadźcie mały eksperyment. Podobnie zadziałaliśmy na wystawie Ekoeksperymentarium. Podzielcie pokój dziecka na dwie części. Jedna będzie minimalistyczna – ustawcie tam mały regał z ubraniami (tylko podstawowe ciuchy, potrzebne na najbliższy tydzień), pudełko z ulubionymi zabawkami, zostawcie niewiele dekoracji, trochę książek, zaaranżujcie miejsce na podłodze do zabawy. W drugiej części zostawcie całą resztę, a przede wszystkim nieużywane zabawki. Łóżko może stać w dowolnej części. Znajdźcie wspólnie kilka par jednakowych przedmiotów (skarpetki, rękawiczki, dwa identyczne klocki, dwie książki z tej samej serii etc. Poproście dziecko o to, żeby wyszło a w tym czasie schowajcie po jednym przedmiocie z każdej pary w części minimalistycznej, podczas gdy drugi przedmiot ukryjecie gdzieś w tej zwyczajnej części. Zadaniem dziecka jest odnalezienie przedmiotów, a Waszym, mierzenie czasu poszukiwań. Zacznijcie od części minimalistycznej a potem przejdzcie do tej pełnej rzeczy. Po wykonaniu zadania zastanówcie się wspólnie z dzieckiem nad kilkoma pytaniami: Które zadanie było łatwiejsze i dlaczego? Gdzie łatwiej będzie posprzątać? Gdzie jest przyjemniej?

Dajmy dziecku wybór. Skoro już przygotowaliście pokój do eksperymentu pozwólcie dzieciom pomieszkać w podzielonym pokoju, pod warunkiem jednak, że będą się trzymały zasady nieprzenoszenia rzeczy z jednej części pokoju do drugiej. Obserwujcie wspólnie i codziennie rozmawiajcie o tym, w której części pokoju dziecko lubi przebywać? Która sprawia mu mniej kłopotów takich jak zagubienie zabawki? Być może po kilku dniach wspólnie dojdziecie do wniosku, że nie potrzebujecie dużo większej ilości rzeczy niż początkowo myśleliście i zmienicie podejście do kupowania i posiadania nowych rzeczy!